piątek, 9 sierpnia 2013

Nowy blog/Caroline

Heej :) Chciałabym was poinformować, że ja też stworzyłam nowego bloga :) W rolach głównych są Harry i Niall :) Oczywiście na tym blogu też będę dodawała rozdziały :) Zapraszam :) 

Aby wejść na bloga najedź na słowa nowego bloga.

środa, 7 sierpnia 2013

Część 20

-T-tak możemy- Boje się tej rozmowy jak niczego innego, nie wiem kogo tak naprawdę kocham, a może powinnam dać sobie spokój z miłością?
Poszliśmy do jego pokoju, i on zamknął drzwi.
-To o czym chcesz porozmawiać?
-Nie wiesz?-No jasne że wiem to pytanie było retoryczne.
-Domyślam się
-Jessica no bo...-zatrzymał się ponieważ mój telefon mi zadzwonił
-Przepraszam Zayn to mama, muszę odebrać-Nic juz nie odpowiedział tylko skinął głową
*Rozmowa*
-Halo
-Cześć skarbie, mam dla ciebie niespodziankę
-jaką?-odparłam bez entuzjazmu, pewnie chodzi jej o jakąś super drogą sukienkę czy coś
-Cóż, pamiętasz ciocie Elizabeth?
-Taak...a o co chodzić
-Ciocia, zajmuje się pokazami mody, i dzisiaj przyjechała do nas na weekend, pokazałam jej twoje projekty i powiedziała, że są cudowne i że będziesz mogła wypuścić swoją własną linie ubrań, a na dodatek Eliz zorganizuje Ci pokaz mody.
-CO? MAMO KOCHAM CIĘ
-Spokojnie, wdech, wydech, przyjedź natychmiast do domu, musimy o tym pogadać.
-Dobrze zaraz będę- O kurwa a co z Zayn'em?
*Koniec rozmowy*
-Przepraszam cię Zayn, ale muszę wracać do domu
-Ale coś się stało?
-Nie. Zanaczy tak, ale to coś dobrego, więc postaram się jutro przyjść-powiedziałam i wybiegłam z pokoju, usłyszałam tylko jak Zayn woła i pyta się co się stało, ale teraz nie mam czasu, bo ciocia jest tylko na weekend.
*Jassmin*
Owinęłam nogi wokół bioder Niall'a tym samym nie przerywając pocałunku. Razem wyszliśmy z wody i blondyn położył mnie na naszym kocyku i był nade mną ciągle całując. Pocałunki, były coraz bardziej namiętne, ręce Niall'a powędrowały do zapięcia mojego stanika, ale go odtrąciłam.
-Niall, nie tutaj
-Dobrze więc wracajmy do domu- odparł z uśmiechem na ustach, jak ja kocham tego blondaska.
*Perspektywa Harry;ego*
-Ej, Lou czemu masz wyłączony telefon? Paul do mnie dzwonił i mówił, że próbował się dodzwonić to ciebie ze sto razy.
-Yyy...no bo wiesz, tak jakby..no..zgubiłem go-odaparł wstydliwie
-CO?! To już czwarty telefon jaki zgubiłeś, czy ty jesteś aż tak bardzo nie ogarnięty?
-No wiesz, ja nie wiem jak to...
-Dobra oszczędź sobie-miałem już dosć że nie dość że nie można się do tego głupka dodzwonić, to jeszcze zgubił kolejny telefon.
-Co Paul chciał?
-Mówił żebyś natychmiast do niego przyjecham, bo ma ważną wiadomość dla ciebie, ja bym się na twoim miejscu zaczynał bać.
-No spoko to jadę
*Louis*
 Ciekawe co on może chcieć, właśnie podjechałem bod jego wielką willę. Swoją drogą to my chyba śpiewamy i to my zarabiamy, a on ma większy dom od nas, no ale dobra nie nażekam
-Hej, Paul co chciałeś? Spieszę się
-Może trochę grzeczniej-odparł własnie wszedłem do salonu gdzie zobaczyłem, jakąś babę w blond włosach, wyglądała może na 35 lat, a obok niej, dziewczynę z długimi brązowymi włosami i brązowymi oczami, wyglądała jakby była skrępowana tą całą sytuacją.
-Louis, to jest Carly, początkująca aktorka.
-Cześć-powiedziała nieśmiale
-Witaj-odparłem z uśmiechem na ustach
-Dobra, jak wiesz potrzebujecie rozgłosu, prawda?
-No tak, ale nie rozumiem o co ci chodzi.
-Chodzi o to że ta pani w blond włosach to Christine menadżerka Carly i moja przyjaciółka. Carly będzie udawała twoją dziewczynę dla rozgłosu.-Zamarłem słysząc te ostatnie swoła
-Ale jak to dziewczynę?
-No tak to od dzisiaj jesteście razem i ani ty ani Carly nie macie nic do gadania.
-Achaaa...-ładna jest ale jej nie znam i od razu mamy być "parą"?
-Dobrze więc my was zostawiamy gołąbeczki-powiedzieli i odszedł z tą christine. Zostałem z nią sam, widać że nie jest tą gwiazdką która chcę być ze mną za wszelką cenę, byle by być sławną i bogatą.
-Too...-zaczęła
-To może od początku? Poznamy się lepiej? Ja jestem Louis Tomlinson.
-Ok-uśmiechnęła się, jaki ona ma śliczny uśmiech-Ja jestem Carly Grande.
-To może pogramy w 20 pytan?- zapytałem
-Dobra zaczynaj
-Ile masz lat?
-W listopadzie skończę 18.
-Okey, jesteś 4 lata mlodsza ode mnie. Teraz ty.
-Zadałambym ci to samo pytanie, ale wiem o tobie bardzo dużo.
-Jesteś fanką zespołu?
-Tak, i wiem o was bardzo dużo-widać że się trochę rozlużniła
-Spoko, to ja ci pozadaje pytania.
-Dobra
-Który z nas jest najprzystojniejszy?
-Grr...wiedziałam że o to zapytasz.-proszę powiedz ja powiedz ja-Hmmm...najprzystojniejszy jest...jesteś ty.
-JEST!-wykrzyknąłem, teraz sobi to uświadamiam że to musiało dziwnie wyglądać-Yhmm..to znaczy wiedziałem o tym od dawna, no bo wiesz ten urok- odparłem już spokojnie a Carly się tylko zaśmiała
-Dobra skończmy tą grę
-zgadzam się
-Ymhh...chcesz poznać chłopaków?
-Pewnie-poszliśmy do mojego samochodu, własciwie Carly mi się podoba, ale nie wiem czy chcę z nią być, tak na prawdę, jeszcze nie otrząsnołem się chyba po tym ja Elounor mnie zdradziła. Cóż poczekamy, zobaczymy.
-Już jestesmy!
Wyszliśmy razem z samochodu i weszliśmy do domu. Tam zobaczyliśmy, jak Zayn i Harry się biją, Zayn ma rozbitą wargę a Harry'emu leci krew z łuku brwiowego.
-Chłopaki stop!-usłyszeli mnie u przestali
-Carly, chodź zaprowadzę cię na chwilę do mojego pokoju i poczekasz tam a ja spróbuję rozwiązać ten spór.
-Ok-odpowiedziała zmieszana. Zaprowadziłem ją do pokoju i powiedziałem żeby się rozgościła. Zszedłem na dół do chłopaków, którzy już się uspokoili.
-O co chodzi?
-O Jessicę, on na nią nie zasługuje, przed chwilą przyszedł do salonu zachlany w cztery dupy-wykrzyczał Harry. Mogłem się domyślić że o to chodzi.
-A tak właściwie co to za dziewczyna?-Zapytał Harry
-Ma udawac moją dziewczynę przez jakies pół roku
-Uuu...kiepsko
-Taaa.., ale jest fajna-powiedziałem i zobaczyłem że do domu wchodzą  Jassmin i Niall ciągle się całując i kerują się na góre do sypialni.
-Uuu...nasze gołąbeczki będą miały cudowną noc-powiedział mi na ucho Harry
--Ej...jak już to kevinki- powiedziałem i pobiegłem na górę do Carly.
________________________________________________________________________________
I jak wam się podoba rozdział? Wiem miał być 10 sierpnia, ale wena mnie złapała a potem odeszła równie szybko jak przyszła.
A teraz mam kilka pytań.
1.Podoba się wam nasza nowa bohaterka?
2.Wolicie, aby Jessica była z Zaynem czy z Harrym, a może chwilowo z żadnym?
A tak wgl. to przepraszam jeżeli uraziłam tą zdradą dziewczyny które lubią Elkę, ja tam do niej nic nie mam, ale to tak na potrzeby opowiadanie :)

-

wtorek, 6 sierpnia 2013

Uwaga!

Chciałam was poinformować że dodałam aktualizacje na bloga, możecie tam sprawdzać kiedy będzie nowy rozdział. Aktualizacje powinny być umieszczone na samym dole pod rozdziałami :)

Nowy blog / Paćka

Witajcie kochani. Zaczynam prowadzić nowego bloga o Niall'u. Oczywiście będę pisać opowiadania też na tym blogu ;) Tu macie link do mojego nowego bloga : http://dark-story-with-niall-horan.blogspot.com/

Część 19

Że jestem z Liamem dla pieniędzy i dlatego, że jest mu mnie żal. Ludzie są okrutni.

(perspektywa Jasmin)
Rano obudziły mnie promienie słońca. Obok mnie leżała moja miłość, moje szczęście, moje wybawienie od wszystkiego, co złe. Obok mnie leżał Niall. On tak słodko śpi. Postanowiłam zrobić pyszne śniadanie. Poszłam do kuchni i zaczęłam smażyć naleśniki. Posmarowałam je nutellą i bitą śmietaną. Udekorowałam je jeszcze ulubionymi owocami blondynka - truskawkami. Weszłam z tym pysznym śniadaniem do sypialni, postawiłam na stolik nocny i teraz muszę obudzić niebieskookiego. Pocałowałam go delikatnie w usta. Oddał pocałunek, ale jeszcze nie był do końca "przytomny". Zaśmiałam się. Chłopak powoli otwierał oczy.
-Tak mogę budzić się codziennie- powiedział Niall, a ja tylko zaśmiałam się.
-Zjedz śniadanie - powiedziałam z uśmiechem i wskazałam tackę z naleśnikami leżącą na stoliku.
-Jesteś aniołem - powiedział Nialler i zaczął jeść naleśniki. -Mam dla Ciebie niespodziankę.
-Jaką? - zapytałam podekscytowana.
-Jak bym Ci powiedział, nie było by niespodzianki. Powiem tyle, że gdzieś Cię porywam - odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
-Proszę tylko powiedz, że to nie las. I, że nie ma tam rzepaku ani siana - postanowiłam trochę się z nim podroczyć.
-Spokojnie, przecież Cię nie zgwałcę - powiedział ze śmiechem.
-Dalej nie odpowiedziałeś na pytanie - powiedziałam również się śmiejąc.
-Nie ma - odpowiedział nie przestając się śmiać. - Bądź gotowa na 14.30.
-Ok- odpowiedziałam patrząc na zegarek, była 12.30. Matko, ile ja spałam. Pogadałam chwilę z Niallem. Ta chwilę, chyba ponad godzinę. Poszłam się ubrać i pomalować. Włosy spięłam w koka i byłam gotowa na niespodziankę Horanka. Wyszłam przed dom, Niall stał przy samochodzie. Otworzył mi drzwi, po chwili sam wsiadł do samochodu i jechaliśmy w miejsce, gdzie czekała niespodzianka. Po godzinnej jeździe nie mogłam dłużej czekać.
-Daleko jeszcze- wypytywałam blondyna.
-Cierpliwości - odpowiadał za każdym razem z szerokim uśmiechem na ustach. Czekanie opłaciło się. Dojechaliśmy nad piękne jezioro. Niall kulturalnie otworzył mi drzwi, wysiadłam i zmierzaliśmy w kierunku brzegu jeziora. Rozłożyliśmy kocyk i oboje usiedliśmy wpatrując się w wodę.
-Jak tu pięknie. - powiedziałam.
-Wiedziałem, że Ci się spodoba. - powiedział Horan i było widać, że jest z siebie dumny.
-Widzisz, jak dobrze mnie znasz - powiedziałam z uśmiechem
-Chodź do wody - powiedział błagalnym głosem
-Mogłeś mi powiedzieć, wzięłabym strój kąpielowy- odpowiedziałam
-Przecież masz bieliznę, chyba że wolisz kąpać się nago, mi to nie przeszkadza - no tak, mogłam się tego spodziewać. Nie byłam w stanie mu się oprzeć i zostałam w samej bieliźnie. Na pewno nie będę się kąpać nago. Bielizna to ostateczność. Horan ucieszył się, że się zgodziłam i sam również został w samych bokserkach. Niall wskoczył do wody. Ja dotknęłam wody stopą i uznałam, że jest za zimna. Chciałam iść na koc, gdy ktoś złapał mnie za biodra zimnymi rękami. Tym kimś był oczywiście Niall.
-Chodź do wody - powiedział.
-Jest za zimna - odpowiedziałam
-Jak wejdziesz to się przyzwyczaisz - powiedział niebieskooki.
-Może lepiej nie - odpowiedziałam co było błędem. Niall wziął mnie na ręce. Wiedziałam już co chce zrobić. Krzyczałam żeby tego nie robił, ale cóż. To jest debilna strona pana Horana. Wrzucił mnie do wody.
-Widzisz jak fajnie - powiedział z uśmiechem. Popatrzyłam na niego i wybuchłam niepohamowanym śmiechem.
-Nienawidzę Cię - powiedziałam gdy Niall był już przy mnie.
-Nie prawda, ty mnie kochasz. -odpowiedział, łącząc nasze usta. Pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Blondyn delikatnie mnie podniósł, zmuszając mnie tym samym, abym oplotła swoje nogi wokół jego pasa.

(perspektywa Jessici)
Przechodzę teraz totalną załamkę. Nie wiem kogo wybrać. Harry vs Zayn. Zayn daje mi poczucie bezpieczeństwa, jest taki delikatny w stosunku do mnie. Harry natomiast jest szalenie namiętny i pociągający. Nie potrafię mu się oprzeć i kazać, aby przestał. W sumie, to Zayn chyba nie bardzo chce ze mną rozmawiać. Teraz każdą wolną chwilę spędzam z loczkiem. Gdy z nim jestem, nie liczę czasu. Jest cudownie. Z drugiej strony gdy Hazza wychodzi coś załatwić i nie ma go obok, czuję się źle, że nie myślę o Zaynie i o niego nie walczę. Moje życie jest bardzo dziwne. Nie potrafię go sobie poukładać. Z myślenia wyrwał mnie...Zayn?!
-Jessico, możemy porozmawiać?- zapytał mulat. Zamarłam bez ruchu.

No to mamy część 19 :) Komentujcie.