piątek, 5 lipca 2013

Część 16

Następnego dnia rano 
(perspektywa Louis'a)

Rano obudziły mnie promienie słoneczne . Kurwa dlaczego nie zasłoniłem rolet ? I dlaczego mnie tak boli głowa ? Wgl. to co się wczoraj działo ? Pamiętam tylko jak wchodziliśmy do klubu , a potem pijemy i urwał mi się film. Pomału wstałem z łóżka (swoja drogą jak ja się tu znalazłem ? ) i ruszyłem do kuchni. Wszedłem do niej i zauważyłem , że siedzi w niej tylko Harry . Gdy mnie zauważył zmierzył mnie wściekłym wzrokiem i dalej jadł swoje płatki . Zrobiłem zdziwioną minę i usiadłem obok niego . Harry natychmiast wstał i odłożył pustą już miskę do zlewu. O co tu chodzi ? 
-Możesz mi powiedzieć dlaczego się tak zachowujesz i co się wczoraj działo  ?- powiedziałem a on tylko spojrzał na mnie wkurzony .
-Ty jesteś taki tępy czy tylko udajesz  ?
-Jak widać jestem bo serio nie wiem.
-Napiłeś się w trzy dupy i zaciągnąłeś Jasmin do kibla po czym zacząłeś ją całować i macać . - powiedział nieźle już wkurzony , a mi szczęka opadła chyba do samej ziemi . Co ja kurwa zrobiłem ? 
-Powiedz , że sobie żartujesz . - powiedziałem wręcz błagalnym głosem. 
-Sorry stary nie tym razem. 
-Ale czy ja ... ona ... coś więcej ? - zacząłem się jąkać . 
-Co ty . Do kibla wkroczył Horan i tak ci przywalił , że się wyjebałeś i nie mogłeś się podnieść . Aha i jeśli dotkniesz się pod lewym okiem to możesz się zwijać z bólu bo masz śliwę na pół twarzy . A no tak , a potem Niall wziął Jasmin i pojechali do domu mijając mnie po drodze . To ja cię musiałem zbierać z podłogi i wlec do domu . Wiesz co powinieneś się cieszyć , że wgl. to zrobiłem . - no tak , Harry jak zacznie gadać to nie może skończyć . 
-Ty mi tutaj nie pierdol bo sam się przelizałeś z Jessicą mimo , że byłeś trzeźwy i wiedziałeś , że ma chłopaka , który w dodatku jest twoim najlepszym kumplem ! - wykrzyczałem odrobinę wkurzony . Od razu tego pożałowałem bo moją głowę przeszył niesamowity ból. No tak , kac morderca nie ma serca . 
-Tyle , że ona dobrowolnie oddawała pocałunki , a ty Jasmin przygwoździłeś do ściany pomimo jej prób przekonania cię abyś przestał , a do tego zacząłeś ją obmacywać jak jakiś niewyżyty bachor ! - krzyknął Styles. No fakt ma rację . W sumie nie wiem dlaczego to zrobiłem . 
-Przepraszam Harry . Ja po prostu jestem na siebie wkurzony i nie mam jak tego wyładować . Boże co ja zrobiłem . Nawet nie wiem dlaczego to zrobiłem. Przecież ona mi się nawet nie podoba , a do tego to dziewczyna Niall'a . Przecież trzeźwy nigdy bym mu tego nie zrobił . -powiedziałem już spokojnym głosem.
-Spoko , przecież wiem . -Styles tylko westchnął i zaczął kierować się do wyjścia .
-Aha , Harry ! - on odwrócił się w moją stronę.- Dziękuje. 
-Nie ma sprawy . W końcu jesteśmy przyjaciółmi . - powiedział i się uśmiechnął wychodząc z kuchni . No to zostałem sam. 
(perspektywa Nialla)

Jasmin całą noc niespokojnie się wierciła , albo budziła się z krzykiem . Ja pierdolę . Zabiję tego idiotę . To wszystko jego wina . Jak on mógł mi to zrobić ? Nie . Jak on mógł to jej zrobić ? Niby mój przyjaciel , ale gdyby nie ja to zgwałciłby mi dziewczynę . Rozumiem , że wypił , ale alkohol to nie usprawiedliwienie .  Jasmin na spokojnie zasnęła dopiero ok. 5 nad ranem po tym jak ją uspokajałem i mocno przytuliłem obiecując , że wszystko będzie dobrze. Dochodziła godzina 8 a ja już nie mogłem spać . Cały czas myślałem o tej sytuacji . Jak będzie się czuła Jasmin ? Z rozmyśleń wyrwała mnie właśnie ona. Zaczęła się wiercić i przebudzać . Odwróciła się w moja stronę i otworzyła te swoje piękne oczy . 
-Hej piękna. -powiedziałem i delikatnie ją pocałowałem. Zadrżała . Kurwa , teraz tak będzie zawsze ? -Kochanie wiesz , że mnie nie musisz się bać ? Wiesz przecież , że nic ci nie zrobię . 
-Wiem Niall , ale to po prostu jest jeszcze świeże . 
-Wiem . Wyspałaś się ? 
-To dziwne , ale tak . Wiesz może ty idź się wykąpać , a ja pójdę zrobić śniadanie ? 
-Na pewno ? - spytałem.
-Tak . 
(perspektywa Jasmin)

Jak tylko Niall zniknął za drzwiami łazienki wstałam z łóżka wkładając swoje ciepłe kapcie. Musiałam się czymś zająć , żeby choć na chwilę przestać o tym myśleć. Otworzyłam drzwi i ruszyłam w stronę kuchni . Zamarłam stając w progu . Przy stoliku na krześle siedział ON ...

Sorki, wiem że miało to być wczoraj wieczorkiem :) Opowiadanie powstało z pomocą mojej Kelsey ;* Komentujcie :D

1 komentarz:

  1. Kocham twoje opowiadania!! Są najlepsze (bez obrazy dla Karolin) Po prostu twoje najbardziej wpadły mi do gustu. Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń