poniedziałek, 3 czerwca 2013

Część 1

Hej ;) No to zaczynamy:

(perspektywa Jasmin)
Boże powiedz mi dlaczego ja?
Co ten człowiek ode mnie chce?
Co ja mu takiego zrobiłam?
- Chodź szybciej- krzyknął David ciągnąc mnie za sobą. Jak ja go nienawidzę! Czy on może mi dać święty spokój?
- Przestań mnie ciągnąć!- krzyknęłam oburzona. Co on sobie wyobraża?
- Nie sprzeciwiaj się, bo komuś może stać się krzywda! -krzyknął na mnie, a na jego ustach pojawił się szyderczy uśmiech.
-Nie jestem twoją własnością! Nie pozwalaj sobie za dużo! -co za palant.Boże, gdzie jest Jessica? Powinna już tu być 3 minuty temu!
-Masz się mnie słuchać, rozumiesz?!- krzyknął, po czym uderzył mnie w twarz. Zabolało. Nastała cisza. Pierwszy raz mnie uderzył. Na jego twarzy pojawił się nieznany mi wcześniej strach. Tak, przestraszył się.
-O nie! Tego już za wiele! Nie będziesz podnosił ręki na moją przyjaciółkę! Nigdy!- krzyknęła oburzona Jessica. Jak się cieszę, że ją widzę. Gdyby nie ona, to nie chcę myśleć, co mogłoby się dalej stać. Rzuciłam się jej na szyję.
-Dziękuję, że przyszłaś. -Ona nigdy mnie nie zawiodła. To właśnie ona trzyma mnie przy życiu. No.. ona i muzyka.
-Nie wtrącaj się! To sprawa moja i mojej dziewczyny! Tobie gówno o tego!- No nie. Nie wierzę. Ja nie jestem przecież jego dziewczyną! A poza tym Jessica to moja naj przyjaciółka, więc jej dużo do tego.
-Ona nie jest twoją dziewczyną! Powinieneś się leczyć, choć nie wiem, czy nie jest już na to za późno!- Za to Cię uwielbiam Jessi, zawsze mnie bronisz. Dobrze mu powiedziałaś. Niech sobie nie myśli, że wszystko mu można.
-Zamknij się lafiryndo- krzyknął, po czym pociągnął mnie w swoją stronę. Przesadził. Proszę, pomóż Jessico.
-Widzę, że się zapominasz. Podnoszenie głosu, a co dopiero ręki na dziewczynę...to bardzo nieeleganckie. Opanuj się- odparł nieznany mi blondyn.
- To nie twoja sprawa - Powiedział David. Zaraz potem uderzył blondynka w twarz.
-Przesadzasz -Powiedział spokojnie niebieskooki. Uśmiechnął się, zamachnął i powalił Davida na ziemię. Zaczynam go lubić. Tylko... co będzie jak on się podniesie, co będzie później?
-Dziękuję Ci- Uśmiechnęłam się do mojego wybawcy - Nazywam się Jasmina.
-Jestem Niall -Powiedział z uśmiechem na ustach.
-Miło mi Cię poznać -Tylko co będzie potem... Walić to, żyć chwilą.
-Mi też Jasmino -mówił dalej, a uśmiech nie schodził z jego twarzy.
-Ej stary, wszystko dobrze? -Zwrócił się do Niall'a jego loczkowaty, jak podejrzewam przyjaciel.
-Tak , wszystko ok. Trzeba było uspokoić takiego jednego- odparł Niall do zielonookiego przybysza.
-To dobrze... A tak wgl. to jestem Harry- powiedział patrząc się na mnie i Jessicę.
-Jasmin - powiedziałam podając rękę Harremu.
-Ja jestem Jessica przystojniaku -powiedziała moja przyjaciółka. Tego ostatniego słowa nie musiała teraz dodawać...
-Miło mi...- oparł nieco skrępowany Harry.
-Może dacie się zaprosić na jakiegoś drinka? - zapytał Niall. To miłe, bardzo miłe.
-Jasne -opowiedziałam beż żadnego wahania.
-Ja też chętnie napiję się czegoś mocniejszego -I  w tym właśnie momencie David podniósł się z ziemi...


To by było na tyle tej 1 części ... Mam nadzieję, że się podobało. Komentujcie :D


1 komentarz: