sobota, 8 czerwca 2013

Część 2

...David uderzył Niall'a w tył głowy, Niall się prawie przewrócił lecz utrzymałam go na nogach.
-Nic ci nie jest?-Zapytałam
-Nie wszystko w porządku. Dziękuje.-Odpowiedział Niall gdy Harry zaczął szarpać się z Davidem.
-Harry zostaw go.-Powiedziała Jessica do Harry'ego.
Harry zostawił Davida i powiedział żeby więcej się tutaj nie zbliżał.
-Jeszcze się zobaczymy kochanie.-David powiedział do mnie. Jak on się do mnie wyraża?! Jakie kochanie?!
Zawsze jak do mnie mówił robiło mi się nie dobrze, już nie mówiąc o tym jak mnie dotykał.
Nigdy nie przyjmował odmowy, a ja byłam jego następną zabawką, może na tydzień a góra dwa.
-Mówiłam żebyś mnie tak  nie nazywał.
-Przestań kochanie-odpowiedział
-Ona coś powiedziała-do rozmowy wtrącił się Niall.
-Zamknij się blondasie, ona jest moja i tylko moja-Podniósł głos David
-Nie, nie jestem twoja i nigdy nie będę. - O nie koleś. Spadówa.
-Jeszcze zobaczymy. - Na jego ustach pojawił się szyderczy uśmiech. Ohyda...
David poszedł a mi chciało się płakać.
-Nie płacz...może zamiast na drinka pójdziemy do nas?-Niall zapytał. On jest taki kochany. Co ja gadam. Muszę wyrzucić to ze swoich myśli. Znamy się dopiero kilka minut... ale ja nie potrafię mu odmówić!
-No ok.-odpowiedziałam-Co ty na to Jessica?
-Spoko-odpowiedziała.
Ich dom był kilka przecznic dalej.
-Yyy...to twój dom?-Zapytałam. Bez komentarza.... WOW !
-Nie, naszej piątki-odpowiedział. Zaraz, zaraz jakiej piątki... o co tu chodzi?
-Piątki?-do rozmowy wtrąciła się Jessica. Dzięki Jessi, wyjęłaś mi to z ust.
-Tak, jesteśmy One Direction.-Powiedział Niall. Coś mi to mówi...
-Aaaa..no tak coś słyszałam, ale tak jakoś nie zwracałam uwagi.-odpowiedziałam. Kurde, co ja palnęłam. A jeśli oni się obrażą?
-Noo...dzięki-do rozmowy wtrącił się Harry i opowiedział sarkastycznie. No to klapa...
-Nie słucham takiej muzyki, ale lubię ją tworzyć-powiedziałam. Uratowałam się? Oby tak.
-Ok, zapraszam do środka-Zaprosił nas Niall.
Kiedy weszłyśmy do domu wszyscy się na nas popatrzyli (a szczególnie Zayn na Jessicę)
-Hej chłopaki to są Jasmin i Jessica. - Miło przedstawił nas Niall.
-Hej, ja jestem Liam a to jest Zayn a to Louis.-powiedział chłopak w krótkich włosach i wskazał na swoich kolegów.
-Cześć :) -odparłam.
-Ej, może pooglądamy jakiś film?-Zapytał Zayn. Luzik. Dobry film nie jest zły.
Wszyscy się zgodzili a Niall i Harry poszli po przekąski.
Niall wziął mnóstwo słodyczy i chipsów i popcornu. A Harry zaczął wyciągać alkohol.
-Nie tym razem Harry-powiedział Niall. Hahaha myślałam, że umrę. Te ich miny...
-No weź będzie impreza.-powiedział. Ooo, Harry chciał się nachlać?
-Nie dziś, to tylko film-powiedział już zły Niall
-Ale z ciebie zrzęda-powiedział Harry.
Usiedliśmy wszyscy, ja usiadłam obok Nialla, a Jessica pomiędzy Zaynem a Harrym.
Włączyli horror. Nie lubię Horrorów, ale trudno.
Przestraszyłam się a Niall mnie objął, jednocześnie obżerając się popcornem.

Perspektywa Jessici
-Ty też się boisz?-Zapytał loczek.
-Nie. -odpowiedziałam.
Chłopak popatrzył na mnie z rezygnacją.
-Ale przytulić możesz. -odpowiedziałam z uśmiechem.
Chłopak mnie objął.
Perspektywa Jasmin
^po filmie^
Ja i Jessica miałyśmy iść do domu.
-Gdzie idziecie?-Zapytał blondyn lekko zasmucony.
-Yyy...do domu.- powiedziałam. Też nie bardzo chciałam wracać to tego syfu, ale cóż, życie...
-Nie ma mowy, jest za późno.Zostaniecie tu a rano ktoś was odwiezie do szkoły. -Odparł Niall. Czyli martwi się. To takie słodkie.
-Ok. tylko zadzwonię do mamy.-powiedziała Jessica
-A ty nie musisz zadzwonić-zapytał blondyn.
-Nie-opowiedziałam.
I tak nikt nie będzie za mną tęsknił.
^Rano^
Zeszłam na dół i wszyscy byli już na dole i robili śniadanie.
-Zjedzcie śniadanie i zawiozę was do szkoły.-Powiedział Zayn.
Po zjedzeniu śniadania pojechaliśmy do szkoły.Gdy dojechaliśmy pod szkołą czekał na mnie David...

No to część 2. Napisała ją Karolina Korziuk :) Komentujcie :P


1 komentarz: